Kret jest często nieproszonym gościem w naszym ogrodzie. Mimo iż jest pożytecznym żyjątkiem (zjada paskudne pędraki :) ) to niestety ślady jego obecności nie wyglądają estetycznie, szczególnie na trawniku.
Na rynku istnieje szereg preparatów do zwalczania i odstraszania kreta.
Świece dymne zagazowują kreta (niszczą również nornice i inne gryzonie). Należy pamiętać, że ilość świec jest uzależniona od ilości gryzoni (w przypadku kreta łatwo poznać po ilości kopców). Aby zabieg był skuteczny konieczne jest zastosowanie świec jednocześnie we wszystkich aktywnych (zamieszkałych) otworach. Uwaga w ten sposób zniszczymy tylko te gryzonie, które występują w tym momencie w naszym ogródku. Nie mamy gwarancji, że kret (inny) nie pojawi się ponownie.
Preparaty odstraszające (świece, płyny zapachowe, odstraszacie dźwiękowe, kołatki) działają przez dłuższy okres czasu. Są bezpieczne dla środowiska, ale trzeba je stosować ciągle. Istnieje także ryzyko, że krecik przyzwyczai się do nieprzyjemnego zapachu czy drażniącego dźwięku. Proszę nie zrażać się tym, że po zastosowaniu urządzenia dźwiękowego (piszczy) pojawi się więcej kopców tuż obok niego. Kret jest “ciekawy” co to jest, stąd jego zwiększona aktywność. Z czasem jednak dźwięk staje się dla niego coraz bardziej drażniący i kret w końcu odchodzi.
Kreta można złapać także na pułapkę i wynieść z naszego ogródka. Tutaj trzeba trochę wyczucia aby znaleźć aktywny korytarz. Pułapkę (nawet nową ) trzeba umyć i wyparzyć, aby pozbyć się obcych zapachów. Można jej używać wielokrotnie, za każdym razem pamiętając o jej umyciu. Pamiętajmy także aby do założonej pułapki często zaglądać. Dłuższe pozostawienie kreta w pułapce może spowodować jego śmierć.
Przy zakładaniu trawnika można rozłożyć także specjalną siatkę (cienka i niewidoczna po obsianiu trawą). Kret nie może się przez nią przebić i sam odchodzi w bardziej sprzyjające mu miejsce. Jest to bardzo pracochłonny sposób, ale trwały i wymagający jednorazowego nakładu pracy.
Pamiętajmy, że przed zastosowaniem jakiegokolwiek preparatu przeznaczonego do walki z kretem, należy zapoznać się ze sposobem użycia (instrukcja zawsze znajduje się na opakowaniu). Pozwoli to na bardziej efektywne działanie preparatu czy produktu, a także unikniemy rozczarowania.
Ostatecznie można „zaprzyjaźnić się” z kretem :). W moim ogrodzie problem z kretem rozwiązał się sam po zrobieniu dużego kompostownia. Kret przeniósł się w miejsce obok niego w promieniu ok. 3 metrów, dalszą część ogrodu pozostawiając w spokoju.
Odradzam stosowanie “starych” sposobów: zalewanie korytarzy przepracowanym olejem, karbidem, innymi chemikaliami, kret może i się wyniesie, ale my w ogrodzie będziemy mieli zatrutą glebę, a przecież nie o to chodzi.
Warto pamiętać, że kret na otwartej przestrzeni (np. w lesie) jest pod ochroną.
Życzę powodzenia.
Anna Stanisławska – Rosła
0 Comments
Leave a CommentFajnie Pani pisze Pani Aniu. pozdrawiam