Gryzonie, w ostatnim czasie, stały się bardzo popularnymi zwierzętami domowymi. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem wiele gatunków cechuje się imponującą inteligencją, poza tym ich hodowla nie nastręcza wiele trudności. Problem z gryzoniami nie zaczyna się jednak w domu, a poza nim. Błyskawiczne tempo rozrodu i wspaniałe zdolności adaptacyjne (możliwość życia w rozmaitych warunkach i odżywiania się praktycznie każdym rodzajem pokarmu) mogą doprowadzić do istnej plagi.
Zmasowany atak gryzoni zwykle kończy się znacznymi stratami w rolnictwie i sadownictwie. Przede wszystkim nie możemy być spokojni ani o rośliny, które jeszcze rosną, ani o zebrane zboże, warzywa czy owoce (nie wspominając już o przenoszonych pchłach, będących wektorami duru plamistego endemicznego i gorączki rzecznej).
W Polsce występuje co najmniej 5 gatunków gryzoni zagrażających naszym uprawom i plonom. Najczęściej spotykamy się ze szczurem wędrownym i śniadym oraz z mniejszymi przedstawicielami tej rodziny, takimi jak karczownik ziemnowodny, nornik polny, mysz polna i zaroślowa. Szczury zwykle bytują w najbliższym otoczeniu człowieka, gdzie mogą znaleźć resztki wyrzucanego przez nas pokarmu. Karczowniki, nornice i myszy przeważnie przebywają w zaroślach, podgryzając korzenie i kłącza naszych roślin. Wszystkie gryzonie wspaniale czują się w przechowalniach owoców, warzyw i zbóż.
O skali problemu gryzoni świadczy choćby duża ilość firm deratyzacyjnych oraz szeroki wybór preparatów odstraszających i zwalczających, a także pułapek. Rodentocydy występują w rozmaitych postaciach. W okresie jesienno zimowym warto stosować trutki zbożowe, bowiem w tym okresie gryzonie poszukują szczególnie ziaren zbóż. Inne formy środków przeciw gryzoniom, takie jak pasty, granulaty czy kostki woskowe, można z powodzeniem stosować przez cały rok. Środki te zawierają zwykle substancje wabiące, przyjemne dla gryzoni, ponadto działają z opóźnieniem, w związku z czym gryzonie nie potrafią skojarzyć, że należy ich unikać.
Stosując specjalistyczne trutki musimy pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności. Przede wszystkim trutki należy umieszczać w norach gryzoni (wtedy ich skuteczność jest największa). Pozostawianie preparatów gryzoniobójczych na powierzchni ziemi jest niewskazane ze względu na możliwość zatrucia ptaków, zwierząt domowych, a nawet ludzi (mowa tu głównie o dzieciach). Pamiętajmy, że martwe gryzonie trzeba koniecznie zakopać, by nie dopuścić do ich zjedzenia przez inne zwierzęta.
Dobrą praktyką w zapobieganiu plagom gryzoni w ogrodzie jest częste koszenie trawnika. Gryzonie nie lubią otwartych przestrzeni, ponieważ stają się wówczas łatwym łupem dla drapieżników. Naturalnymi wrogami gryzoni są oczywiście koty, psy, kuny, łasice, tchórze i ptaki drapieżne. Czasem warto zaprosić do naszych ogrodów drapieżniki, by pomogły nam w walce. Nasadzanie grupek drzew i krzewów zdecydowanie sprzyja pojawianiu się drapieżników w naszym otoczeniu.
Dobrze jest również dbać o usuwanie (lub przynajmniej koszenie) chwastów wokół naszych płotów (aby istniała pusta przestrzeń oddzielająca nasz ogród). Higiena w postaci usuwania resztek roślin i liści również ogranicza gryzoniom ilość pokarmu i kryjówek. Na koniec należy wspomnieć o zabezpieczaniu roślin na zimę. Jeśli zaczniemy stosować okrywy, włókniny i słomiane chochoły zbyt wcześnie, uczynimy gryzoniom wielką przysługę. Gryzonie nie lubią niektórych roślin, wiec można uprzykrzyć im życie uprawiając choćby czosnek, koronę cesarską czy wilczomlecz.
One Comment
Leave a CommentKiedyś mieliśmy z tym ogromny problem na osiedlu. Pamiętam że spółdzielnia wynajęła firmę Ddd Usługi i oni uporali sie z tym bardzo szybko.