Czarna plamistość róży jest w ostatnich latach bardzo rozpowszechnioną chorobą i ponad to trudną do zwalczenia. Objawami tej choroby jest pojawianie się najczęściej na przełomie czerwca/lipca jasnobrązowych plam na liściach. Plamki te z czasem czernieją osiągając rozmiar 1 – 10 mm.
Jesienne opady są niewątpliwie czynnikiem sprzyjającym rozwojowi patogena. W sierpniu blaszki liściowe żółkną, a następnie opadają. Roślina broni się przed chorobą i z reguły wypuszcza nowe liście. Ten wysiłek kosztuje i zdarza się często, że osłabiona róża wymarza przy nawet kilkustopniowych mrozach.
Z racji trudności zwalczania tej choroby najodpowiedniejsza wydaje się metoda chemiczna. Z powodu wycofania lub zmian w rejestracji preparatów nie wykonuje się zabiegów fungicydami: Rubigan 12EC, Amistar 250SC, Baymat AE.
Godne polecenia do zabiegów zapobiegawczych są Topsin M 500SC, Gwarant 500SC i Biosept 33SL. Do zabiegów interwencyjnych warto zastosować: Score 250EC, Domark 100EC, Discus 500WG i Baymat Ultra AE.Kilka dodatkowych uwag, które z pewnością będą pomocne przeciwdziałaniu czarnej plamistosci róż:
1) Odpowiednia technika zabiegu: oprysk wykonujemy głównie po liściach
2) Rotacja fungicydów do zabiegów
3) Dobór odmian róż mniej wrażliwych na czarną plamistość róż (nie wyhodowano odmian odpornych)
4) Zapewnienie w okresie wegetacyjnym odpowiedniej ilości wody i nawozów (unikać przenawożenia)
5) Grabienie, a następnie palenie liści w okresie jesiennym
6) Systematyczne odchwaszczanie
4 Comments
Leave a CommentZnalazłam w internecie dość niekonwencjonalną metodę na plamistość liści rózy, a mianowicie stosowanie roztworu kuchennej sody oczyszczonej. Działa to zapobiegawczo, czy zwalcza chorobę? Zna ktoś proporcje, żeby nie zaszkodzić roślinie.
Niestety soda nie działa ani bakteriobójczo, ani grzybobójczo, toteż jej stosowanie raczej nie da rezultatu.
Oczywiscie że soda działa na grzybowe choroby.Systemayycznosc co 7 dni.Duza łyzka sody na 6 litrów wody plus 10 kropli oleju .