autorem artykułu jest Daniel Paluszek
Mroźna i bezśnieżna zima jest jednym z największych zagrożeń dla roślin. Należy jednak pamiętać, iż nie jest to jedyny okres w którym mróz może wyrządzić szkody w naszym ogródku. Równie niebezpieczne bywają przymrozki jesienne oraz wiosenne o czym mogliśmy przekonać się w zeszłym 2007 roku, gdy majowe przymrozki spowodowały przemarznięcie kwiatów w polskich sadach.
Najgroźniejszym uszkodzeniem powodowanym przez mróz jest przemarznięcie korzeni. W tym wypadku ginie cała roślina . W naszych warunkach klimatycznych zdarza się ono bardzo rzadko i dotyczy większości przypadków roślin egzotycznych, których hodowla powinna ograniczać się do szklarni.
Częste przypadki przemarznięcia korzenia występują w przypadku hodowli roślin ozdobnych w donicach na balkonach. Dlatego też dobór roślin do hodowli balkonowej powinien uwzględniać jedynie rośliny o największej mrozoodporności.
Uszkodzenie pni, jest równie niebezpieczne, jednak nie powoduje ono natychmiastowej śmierci rośliny. Rzadkim przypadkiem jest przemarznięcie pni, znacznie częściej powstają rany zgorzelowe spowodowane wahaniami temperatur, występujące w drugim okresie zimy.
Bardzo częstym uszkodzeniem występującym nawet podczas łagodnych zim jest przemarzanie pąków kwiatowych. Szczególnie dotkliwe jest to w przypadku roślin sadowniczych (brzoskwinia, morela, wiśnia) i jest to główna przyczyna ich słabego owocowania. Odrębnym przypadkiem jest przemarzanie kwiatów wspomniane we wstępie występujące podczas kwitnienia (kwiecień„/maj). Kwiaty przemarzają przy temperaturze nieco mniejszej niż -2oC. Dotyczy to przede wszystkim moreli , brzoskwini, czereśni i wiśni. Najrzadziej, bo raz na kilkanaście lat dotyczy to jabłoni.
—
Autorem artykułu jest Daniel redaktor portali:
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
0 Comments
Leave a CommentNie pobieliłam moich drzewek i nie wiem, czy dam radę to zrobić.
Mam w związku z tym dwa pytania –
1) do kiedy jest sens malować drzewka?
2) Jak sobie poradzić z ewentualnymi ranami zgorzelowymi?
Zabieg bielenia należy wykonać w styczniu, przed nadejściem długich słonecznych dni, powinno wykonać się przy bezmroźnej pogodzie, tak aby wapno nie odpryskiwało od pnia.
Należy uchwycić moment, kiedy kora od pnia odstaje, ale jeszcze nie popękała i nie zaczęła odpadać. Korę na pniu opukujemy drewnianym młotkiem. Pień zdrowy wyda dźwięk mocny, pełny. Tam zaś, gdzie kora odstaje od pnia dźwięk będzie pusty, głuchy. Taką odstającą korę przybijamy do drewna gwoździkami z szerokimi łebkami. W ten sposób często zdołamy uchronić miazgę przed wysychaniem i zamieraniem, a rana zgorzelinowa nie powstanie.
W przeciwnym razie wiosna należy przystąpić do leczenia ran, czyszcząc je dokładnie nożem i smarując Funabenem Eko
Można teraz też użyć maści Pomona – jedyna przeznaczona do stosowania w niskich temperaturach (od 2 st ).