W ogrodzie przez cały rok jest coś do zrobienia, a szczególnie w ogrodzie różanym.
Tak Matka Natura wszystko poukładała, iż poszczególne zabiegi pielęgnacyjne następują po sobie w logicznej kolejności w odpowiednich porach roku.
W świecie roślin im bardziej celowo i świadomie postępujemy w pielęgnacji róż, tym wydajniej wybijają i kwitną rośliny. Przy pielęgnacji różanych krzewów nie musimy się zamartwiać, jeśli przekroczymy idealny i zaplanowany termin tego czy innego zabiegu, rośliny nie pójdą na stracenie. Praktycznie, jeśli chodzi o róże, to mamy do czynienia z roślinami, które przy dobrej kondycji mogą się zawsze zregenerować.
Szczególnie pilnujemy dwóch zabiegów, których terminów należy ściśle przestrzegać. Pierwszy: ostatnie nawożenie nie może przekroczyć połowy lipca. Jeśli przegapimy ten czas, najlepiej poczekać z kolejnym nawożeniem do przyszłej wiosny.
Drugi termin do przestrzegania to usunięcie okrycia zimowego i następujące po nim przycięcie pędów różanych krzewów. Wczesną wiosną lepiej być cierpliwym z odkrywaniem krzewów róż. Lepsze jest późniejsze kwitnienie na skutek spóźnionego przycięcia niż głębokie przemarzanie nowych przyrostów w przedmajowe mroźne noce.
RADA: zalecamy regularne prowadzenie dziennika ogrodnika wraz z datami i wykonanymi zabiegami, zanotujemy tam także spostrzeżenia i swoje uwagi.
Z biegiem czasu tak zapisane doświadczenia okażą się dużo lepsze niż każdy kalendarz ogrodnika!
Poniżej podajemy zabiegi i prace do wykonania w ogrodzie różanym, podzielone na pory roku.
W I O S N A
W marcu gdy rozmarznie gleba przystępuje się do wiosennego sadzenia krzewów.
Przy sprzyjającej pogodzie w II połowie marca pomału zdejmujemy okrycia z pędów róż. W końcu miesiąca możliwe jest już rozgarnięcie kopczyków.Na początku kwietnia całkowicie usuwamy zimowe okrycie. Usuwamy igliwie i ziemię dookoła krzewów najlepiej w pochmurny, nie mroźny dzień. Kopce ziemi wyrównuje się lub przerzuca na pryzmę kompostową. Jeśli ciągle grożą przymrozki (warto oglądać w TV prognozę pogody) mamy w pogotowiu słomę, wełnę drewnianą lub najlepiej włókninę ogrodniczą, aby szybko na wieczór okryć dokładnie rośliny.
Wczesną wiosną także jest czas na posadzenie materiału szkółkarskiego o nagich korzeniach. Po posadzeniu krzewów róż kopczykujemy je chroniąc przed wysychaniem do maja – w maju róże lepiej się przyjmą. Rozkładamy nawozy organiczne pod krzewami róż i przysypujemy lekko ziemią oraz ziemię dookoła krzewu wysypujemy 5 centymetrową warstwą odkwaszonej sosnowej lub świerkowej kory.
Cięcie. Aby stworzyć dla nowych pędów dostateczny dostęp do powietrza i światła, korzystne jest przycięcie pędów róży. Lepiej ciąć później niż za wcześnie, by wybijających pędów nie wystawiać na działanie późnych nocnych przymrozków wiosennych.
Po cięciu krzewy można opryskać zapobiegawczo przeciwko chorobom pędów. Także po cięciu, zwykle w końcu kwietnia, rozsypuje się nawozy mineralne. Nawóz powinno się lekko zagrabić, a rabaty podlać. Maj. W majowe dni poprawiamy cięcie wiosenne usuwając pędy zamierające i uszkodzone przez przymrozki. Jeśli w kwietniu rozsypana została tylko pierwsza dawka nawozów mineralnych, w końcu maja uzupełnia się ją drugą dawką.
W maju, kiedy są już cieplejsze dni i dłuższe okresy bezdeszczowe, krzewy wymagają podlewania. Największe zapotrzebowanie na wodę mają krzewy młode, sadzone zwłaszcza na wiosnę. Starsze krzewy podlewamy podczas suszy i upałów. Pamiętajmy, by podlewać rano lub wieczorem, rzadziej, ale dużą dawką wody. Przy podlewaniu unikamy moczenia liści krzewu i kwiatów, unikając rozwoju chorób grzybowych.
L A T O
Wczesnym latem należy uważać na mszyce i inne szkodniki oraz w odpowiedniej chwili podjąć środki zaradcze. Nieco później w środku i pod koniec lata mogą pojawić się choroby grzybowe, z którymi należy uważnie i konsekwentnie postępować.
Jeśli mamy zamiar dosadzać róże, to możemy wykorzystać kwitnące okazy w pojemnikach. Róże kwitnące raz i powtarzające kwitnienie można teraz naprawdę dobrze ocenić.
Na początku czerwca oraz przez cały okres kwitnienia róż latem przekwitłe kwiaty i kwiatostany wycina się na bieżąco. Ponadto wraz ze wzrostem róż pnących przywiązuje się je do podpór. Pędy wiążemy mocno ale z zachowaniem odpowiedniej średnicy oczka przewidując, iż pędy zgrubieją nawet do średnicy palca. Przyginamy pędy róż pnących jak najbardziej poziomo, co najmniej pod kątem 45 stopni, co pobudzi je do obfitego kwitnienia.
Spulchniamy na rabatach nie ściółkowanych korą glebę, co zapobiega jej zaskorupianiu się i zachwaszczeniu.
Można przeprowadzić opryski ochrony roślin zapobiegające występowaniu przede wszystkim czarnej plamistości i mączniaka prawdziwego oraz zwalczające szkodniki (zobacz: Choroby róż).
W połowie lipca lub tuż po pierwszym kwitnieniu krzewy należy nawieźć nawozem mineralnym w formie płynnej lub sypkiej. Pamiętajmy, że ostatnie nawożenie musi mieć miejsce nie później niż w połowie lipca!
W sierpniu kontynuujemy letnie prace pielęgnacyjne.
Cięcie. Gdy nie chcemy owoców, odcinamy przekwitające kwiatostany.
J E S I E Ń
We wrześniu usuwamy starannie przekwitłe kwiaty, kwiatostany, chore liście z krzewów różanych i gleby i przeznaczamy je do zniszczenia (nie kompostowania!). Chore liście wyrzucamy do śmietnika lub palimy. Przekwitających pędów nie przycinamy zbyt silnie i raczej pozostawiamy dłużej do pierwszych przymrozków. Przy niektórych odmianach o kwiatach półpełnych od sierpnia zostawiamy je w spokoju – przeważnie pojawią się jeszcze atrakcyjne owoce szupinkowe.
Jesienią ogranicza się podlewanie lub nie podlewa zupełnie, by nie przedłużać wegetacji. Pod koniec września przygotowuje się glebę pod nowe krzewy róż.
Od października do pierwszych mrozów można sadzić krzewy róż bez bryły korzeniowej, kupowanych z korzeniami zawiniętymi w wilgotnym torfie.
W końcu miesiąca rozkłada się nawozy organiczne, na lżejszych glebach co 3 lata, na cięższych co 4-5 lat. Najlepszy dla krzewów róż jest obornik kurzy lub koński (nie świeży – najlepiej zleżały 2 lub 3 letni), dobry jest też substrat popieczarkowy i kompost. Nawóz rozkłada się 3 do 7 centymetrową warstwą i miesza z wierzchnią warstwą gleby pod różanym krzewem. Po takim nawożeniu wiosną dawki nawozów mineralnych zmniejsza się o 30 – 50%.
Jeżeli jest to wskazane, rozsypuje się także nawozy wapniowe.
W listopadzie przystępuje się już zwykle do okrywania krzewów. Przed zamarznięciem ziemi usypujemy kopczyki. Jeżeli rabaty moją być ściółkowane korą, rozsypuje się ją najlepiej wtedy, kiedy się już znacznie ochłodzi i powierzchnia gleby lekko przymarznie. Ściółka z kory ogranicza parowanie wody z gleby, zatrzymuje rozwój chwastów i estetycznie wygląda. (więcej o ściółkowaniu przeczytasz tutaj: Nawadnianie i ściółkowanie róż). Co ciekawe, róże okrywowe ściółkowane korą nie wymagają dodatkowego zabezpieczenia (kopczykowania) na zimę.
Róże wielokwiatowe i parkowe okrywa się dodatkowymi kopczykami igliwia i ziemi. Często wystarczy okrycie stroiszem iglastym (gałązki świerkowe lub sosnowe), które jednak wiosną wraz z opadłymi igłami trzeba dokładnie usunąć z rabat. Róże pienne trzeba “opakować” lub przygiąć i przysypać ich korony ziemią. Okrycie zimowe musi być tak wykonane, aby nie rozwiał go wiatr. Więcej o okrywaniu róż na zimę przeczytasz w poradzie: Zabezpieczenie róż na zimę.
Cięcie. Jesienią korzystne jest tylko skracanie przekwitających kwiatów.
Właściwe cięcie powinno nastąpić dopiero następnej wiosny. Jeśli krzewy staną się nazbyt “chaotyczne”, można je przyciąć o jedną czwartą.
Nawożenie. Pochopne nawożenie jest w tym okresie bardzo niebezpieczne – zbyt wiele azotu powoduje silny wzrost w nieodpowiednim czasie. Ważniejsze jest utrzymanie gleby spulchnionej i wolnej od chwastów.
Z I M A
Przed zimą należy sadzić róże o nagich korzeniach, tak długo, jak gleba nie jest zmarznięta.
Po pierwszych przymrozkach w październiku lub listopadzie wszystkie róże należy przygotować do przezimowania.
Grudzień, styczeń i luty. Kończy się prace związane z osłanianiem i ściółkowaniem krzewów róż. Jeśli spadnie śnieg, podziwiamy owoce róż w śnieżnym ubranku. Co jakiś czas sprawdzamy okrycie zimowe. Zwracamy uwagę na ślady na śniegu lub podejrzane dziury w okryciu, ponieważ w słomie mogą pojawić się myszy lub zające.
Zimową przerwę można wykorzystać do dalszego planowania ogrodu różanego.
Spokojne przestudiowanie przy gorącym kominku książek ogrodniczych, czasopism, katalogów oraz stron internetowych (szczególnie polecamy: www.zlotekwiaty.pl oraz www.123jan.eu) i innych materiałów należy także do przyjemnych zabiegów ogrodniczych.
www.oczarjk.pl Forum ogrodnicze i działkowe